witaminy naturalne

Twój koszyk jest pusty



Opinie Klientów  o produktach Cali Vita


Sok z noni - dar od Boga  

 

"Dzięki wwybitnym naukowcom i lekarzom, wyciąg z noni zawojował całą Amerykę, a w chwili obecnej zdobywa Europę. Wobec nie dość skutecznej tradycyjnej farmakologii, również wielu sceptyków spróbowało terapii sokiem z noni. Stwierdzili oni potem w swoich artykułach i książkach, iż noni "rzeczywiście potrafi zdziałać cuda".

My również pragniemy zapewnić, iż "skierowanie do św. Piotra", jakie otrzymali niektórzy nasi Konsumenci od onkologa (opieka paliatywna), okazało się zupełnie chybione po zastosowaniu noni. Mowa o niezwykłym działaniu soku z noni - nieporównywalnym z niczym znanym nam wcześniej, co stworzyła natura i co do chwili obecnej wymyślił człowiek w najnowocześniejszych laboratoriach farmaceutycznych.

Rok temu zadzwonił do nas z daleka młody człowiek i zrozpaczonym głosem zapytał o możliwość ratunku dla swojej matki, której onkolodzy zawyrokowali tylko trzy tygodnie życia. Nie robiąc Marcinowi żadnych wielkich nadziei, namówiliśmy go do zakupu dla mamy   Polinesian Noni i kilku innych preparatów CaliVita®.

Zaproponowaliśmy dawkowanie i z niepokojem czekaliśmy na pozytywny efekt. Po miesiącu Marcin zamówił kolejną partię preparatów, co oznaczało, że jego mama nadal żyła i onkolodzy pomylili się co do trzech tygodni jej życia. W rozmowie z Marcinem okazało się, że mama czuje się znakomicie. Prosiliśmy o utrzymanie stosowanych dawek i częste kontrole u onkologa w celu potwierdzenia zmniejszania się guzów nowotworowych.

W chwili, kiedy czytacie Państwo ten artykuł, pani Bronisława (60 lat), która psychicznie rozstała się już rok temu ze swoimi bliskimi oraz ukochanymi kwiatami w ogrodzie, w dalszym ciągu pielęgnuje swój ogród i wbrew medycynie klasycznej, a za sprawą soku z noni, wróciła z odrzuconym przez św. Piotra "skierowaniem".

Cały przebieg choroby nowotworowej (pierwotny guz piersi dał przerzuty do rdzenia kręgowego, macicy, jajników i przydatków) oraz udokumentowany badaniami lekarskimi proces jej cofania się, posiadamy w swojej dokumentacji.

Trudno o tym pisać, a jeszcze trudniej uwierzyć w to, co nasi konsumenci nam opowiadają. Cieszymy się, że za naszego życia pojawił się Polinesian Noni  - produkt wszechczasów."


                                                                                                                                Renata i Piotr Zarzyccy
                                                                                                                                   Menedżer Executive


Po lambliach nie ma śladu !


W młodości dużo chorowałem, brałem antybiotyki bez żadnej ochrony w postaci bakterii kwasu mlekowego- lekarz nigdy nie wspominał, aby były konieczne!!!

Mój system immunologiczny był osłabiony, nie zdawałem sobie z tego sprawy, dopóki w wieku 17 lat nie zachorowałem. Dopiero po dwóch miesiącach lekarzom udało się znaleźć przyczynę moich dolegliwości, jakimi były straszne nudności, biegunka, wymioty.

Okazało się, że to LAMBLIOZA. Dostałem oczywiście antybiotyki, po których na chwilę poczułem się troszkę lepiej, lecz przy kontrolnym badaniu okazało się, że wciąż mam LAMBLIE!

I tak przez kolejnych pięć lat leczyłem się antybiotykami, po których czułem się coraz gorzej. W końcu zacząłem szukać w Internecie przyczyny, dlaczego to wszystko tak długo trwa, a ja nie mogę sobie z tym poradzić?

Wtedy znalazłem strony internetowe, z których dowiedziałem się, że kuracje antybiotykowe mogą doprowadzić do grzybicy, a to z kolei do silnego osłabienia organizmu. Każdy z nas pije wodę albo je pokarmy, w których mogą znajdować się jaja lamblii, ale przecież nie każdy jest chory. Po kuracji kilkoma preparatami, m.in.:



  1. Para Protex
  2. AC-Zymes
  3. Chelated Zinc
  4. C-1000 Plus


Po lambliach nie ma śladu. Czuję się znacznie lepiej, wróciła mi chęć do życia i skończyły się nudności, które dokuczały mi ponad 5 lat. Teraz pozostało mi tylko kontynuowanie kuracji w celu uzyskania prawidłowej homeostazy i mikroflory w jelitach, ponieważ z grzybicą po antybiotykach walczy się długo.


Paweł, lat 23


                                                                                                     CaliNews Listopad 2005





Efekty stosowania ParaProteX przerosły moje…


Siedemnaście lat temu rozpoczęłam poszukiwanie metod poprawy mojego stanu zdrowia. Bardzo często chorowałam na infekcję górnych dróg oddechowych, anginę i grypę. Z reguły stosowano wtedy leczenie antybiotykowe. Dzięki zmianie diety na makrobiotykę, uzupełnioną w międzyczasie odżywianiem się zgodnie z grup krwi schudłam 10kg, a mój organizm sam zaczął radzić sobie z chorobami.

Stosowane wcześniej antybiotyki doprowadziły jednak do grzybicy w narządach rodnych, na skórze i paznokciach. Czułam, że muszę pozbyć się tych intruzów. Leczenie zastosowanymi środkami (Nystatyna, Citrosept, Citrosept Pirolam) nie dawały trwałych efektów. Po wysłuchaniu dwóch wykładów zorganizowanych przez CVI-Polska stwierdziłam, że zastosuję jej preparaty. Nic nie było w stanie mnie zniechęcić, bo wiedziałam już, jak ważną sprawą jest pozbycie się czegoś, co żyje moim kosztem.

Tak więc przez dwa miesiące zażywałam Para Protex  łącznie ze stabilizowanym tlenem - OxyMax. Po zakończonej kuracji byłam rozczarowana, bo nie odczułam gwałtownej poprawy samopoczucia. "Nic się nie dzieje nowego, może to nie działa?" - myślałam. Jednak po pewnym czasie zaczęłam analizować swoje różne objawy. Po pierwsze przestałam odczuwać dręczące mnie dotąd zapotrzebowanie na słodycze. Uspokoiłam się, co jest dla mnie bardzo ważne, ponieważ mam stresującą pracę, w której często dzieje się wiele spraw naraz. Dotychczas miałam w głowie chaos, który przeszkadzał mi w zebraniu myśli i podjęciu decyzji. Korzyści tej przemiany odczułam także w relacjach z rodziną. Stwierdziłam również, że zmienił się wygląd moich paznokci, co świadczy o poprawie ogólnego stanu zdrowia. Odczuwam przypływ energii oraz chęć do życia. Dopiero teraz zrozumiałam, że na efekty trzeba było trochę poczekać. Człowiek nie docenia zdrowia w momencie, gdy nic mu nie dolega. Zaczyna o nim myśleć dopiero wtedy, gdy pojawia się choroba. Cieszę się, że podjęłam decyzję o suplementacji, bo efekty przerosły moje oczekiwania.

Grażyna Kluz (Warszawa)
                                                                                                           Źródło: CaliNews, lipiec 2006





Czytaj więcej >>>